Nowa zakładka "Kącik Zadań" dla lubiących wyzwania pojawiła się w Off-top! | Zmiana pory roku. Lato zbliża się wielkimi krokami. | ADMINISTACJA PROSI W MIARĘ MOŻLIWOŚCI O PRZYŚPIESZENIU AKCJI WĄTKÓW DO OBECNEJ PORY ROKU LUB DODANIE DO OPOWIADAŃ INFORMACJI, W JAKIM CZASIE DZIEJE SIĘ AKCJA WĄTKU | THE KINGDOM OF BLOOD zaprasza do siebie! | Miła atmosfera, kochani członkowie. | Poszukujemy nowych członków! | Chętnie zawieramy sojusze! Wystarczy zostawić komentarz w zakładce: Współpraca | Jeśli masz ochotę popisać, nie krępuj się! | Zapraszamy na Discroda, gdzie jest nas dużo więcej! | Nie musisz dołączać do bloga, wystarczy nam Twoja obecność na serwerze!

sobota, 16 września 2023

Od Dante Eziosso do Itami ~ “Jak Lis do Lisa”

Czy widzieliście kiedyś lisa przykrytego stertą ksiąg i zwojów? Nie? Tego burzowego popołudnia pewna młoda wadera miała taką możliwość. I pomyśleć, że nic nie zapowiadało takiego spotkania. Zacznijmy jednak od początku tego cudownego dnia.
Dante, jak to miał w zwyczaju obudził się ze strasznym bólem głowy spowodowanym kacem.
– Hah! Kto by pomyślał, że niemal cały oddział wojowników Króla Lorunda to tacy imprezowicze? - Basior zaśmiał się, na wspomnienie ubiegłego wieczoru. Jego myśli powędrowały do wspomnień pewnego muskularnego basiora z tejże jednostki, a jego rozmarzone oczy zaszły delikatnie różem. Lis wstrząsnął głową, po czym chwycił grzebień z kości renifera i wziął się za codzienną pielęgnację. Pozbierał myśli i zażył kilka ziaren maku, po czym zszedł do biblioteki uprzednio zakuckluzając za sobą ciężkie dębowe drzwi. Biblioteka miasta Varona to niezwykłe miejsce bogate w wiele wartościowych zapisów. Po 2 latach funkcjonowania liczyła już bowiem ponad 2000 różnych pozycji oraz wiele łapopisów tychże dzieł. A żeby było weselej, dziś miał przybyć kurier z aż sześcioma egzemplarzami najnowszego dzieła niejakiego Szrona. "Pośród kwiatów Maku". W miasteczku jest wielu fanów kryminałów i w tym 6 miłośników samego Szrona, którzy już dopytywali o dostępność do nowości spod jego łapy.
– Dante? Gdzieś Ty się podział? - W uszach zadzwonił mi dźwięk głosu słodkiej Marine, która jak co dzień zjawiła się jako pierwsza czytelniczka w naszej bibliotece. Ta błękitna wilczyca o żywiole błyskawic jest najszybszym psowatym, jakiego miał możliwość poznać. Nic dziwnego, że tą tryskająca energią waderę zastał przy sobie chwilę po ujawnieniu swej pozycji pokaźnym skrzydłem.
– Powiedz, że już przyszły. - Jej złote oczy skrzyły się z ekscytacji.
– Wybacz Złotko, ale jak zawsze, jesteś szybsza od mojego kuriera. - Powiedział spokojnym i ciepłym tenorowym głosem. Po czym objął wilczycę swym skrzydłem i odprowadził do lady, z której to prowadzi bibliotekę.
– Możesz przeczekać te kilka godzin w czytelni albo wpaść po południu. Wtedy na pewno będę miał już wprowadzone książki. - Wadera skinęła głową ze zrozumieniem, chociaż jej zapał znacząco ostygł. Dante westchnął cicho, po czym stanął naprzeciw wilczycy i patrząc jej w oczy dodał.
– Odłożę dla Ciebie egzemplarz. Będzie czekał tu na Ciebie, nawet jeśli zdecydujesz się tu przyjść dopiero jutro, albo nawet za miesiąc. - Oczy wadery znów zaiskrzyły się, a kąciki jej ust uniosły się wyraźnie do góry.
– Dziękuję Dante! - Błękitna rzuciła się na skrzydlatego z duszącym uściskiem.
– Nie…nie ma za co. - Gdy tylko lis oswobodził się z objęć samiczki, odprowadził Marine do drzwi, po czym pożegnał się z nią i wrócił do swych zajęć. Tym pięknym sposobem przed dotarciem kuriera zdążył wypolerować na błysk każdą półkę i stolik w swoim królestwie. Wraz z zamknięciem drzwi przez basiora, rozległ się potężny grzmot zwiastujący burzę.
– Nic dziwnego. W końcu było tak parno, że gdzieś musiało to w końcu strzelić. - Zaśmiał się do siebie. Przekładając książki na jednej z półek, aby zrobić miejsce na nowej. Pogoda rozszalała się na dobre, gdy nagle rozległ się huk potężnych drzwi biblioteki. Basior tak się wystraszył, że zapomniał o pracy swych skrzydeł, przez co całym swoim ciężarem wylądował na półce. Drewno nie wytrzymało i gruchnęło pod ciężarem jego i książek, które postanowiły zsypać mu się na głowę.
– Bardzo przepraszam! - Rozległ się głos nieznanej Dantemu wadery. Wygramolił się spod książek, a jego wzrok padł na urokliwą, drobną jak na wilka samiczkę.
– Nic się nie stało Panienko. Można powiedzieć, że to ryzyko zawodowe. - Dante zaśmiał się ciepło i zaczął układać książki w stosik. Gdy zerknął ponownie na waderę, ta wydawała się nieco rozluźniona. Zrobiło mu się cieplej na sercu, widząc jej delikatny uśmiech.
– Czym mogę pomóc panienko…? - Spytał, stając już twarzą w twarz z niedawno przybyłą.
– Itami
<Itami?>
PODSUMOWANIE
Ilość napisanych słów: 588
Ilość zdobytych PD: 294 + 50 PD (bonus za każde 100 słów) + (Bonusowy Booster) 150% ~ 441 PD
Łącznie: 785

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz