Nowa zakładka "Kącik Zadań" dla lubiących wyzwania pojawiła się w Off-top! | Zmiana pory roku. ZIMA WZIĘŁA W POSIADANIE NASZĄ KRAINĘ | NOWY ROK JUŻ NIEBAWEM, A WRAZ Z NIM POSTARZANIE POSTACI | ADMINISTACJA PROSI W MIARĘ MOŻLIWOŚCI O PRZYŚPIESZENIU AKCJI WĄTKÓW DO OBECNEJ PORY ROKU LUB DODANIE DO OPOWIADAŃ INFORMACJI, W JAKIM CZASIE DZIEJE SIĘ AKCJA WĄTKU | THE KINGDOM OF BLOOD zaprasza do siebie! | Miła atmosfera, kochani członkowie. | Poszukujemy nowych członków! | Chętnie zawieramy sojusze! Wystarczy zostawić komentarz w zakładce: Współpraca | Jeśli masz ochotę popisać, nie krępuj się! | Zapraszamy na Discroda, gdzie jest nas dużo więcej! | Nie musisz dołączać do bloga, wystarczy nam Twoja obecność na serwerze!

niedziela, 9 lipca 2023

Od Naharys'a do Filonoe ~ "Niebezpieczne połączenie"

 Gdybyś, drogi czytelniku, stanął nad krawędzią niewielkiej przepaści w okolicach Mglistych skał, która do złudzenia wtapiała się w tutejszy krajobraz tak, że nie mógłbyś rozróżnić, czy to zwyczajna droga, czy też skryta w zaroślach i bujnej zieleni pułapka, ujrzałbyś nieprzytomnego czarnego basiora, leżącego wśród ostrych odłamów skał i żwiru. Była noc, złowieszcza i chłodna, jak to bywało w górach. Słowiki, uznawane w jego stronach za ptaki, odśpiewujące pieśń śmierci nad ciałem martwego, śmigały nad przepaścią, poćwierkując donośnie, jednakże ów basior żył i miał się dobrze. Odzyskał przytomność, a wraz z nią, uderzył go niemiłosierny ból w skroni. Chciał unieść głowę, ale skroń, zlepiona zakrzepłą krwią z ostrym kamieniem, zapłonęła nagłym bólem. Syknął głośno, prawie krzyknął i chciało mu się rzygać. Nawet nie ośmielił się potrząsnąć głową, by odgonić skołatane myśli - bowiem już nawet przy najmniejszym ruchu szyją, czuł nadbiegające mdłości w okolicy brzucha i gardła - ograniczył się jedynie do syknięć i warknięć. Musiał zdrowo przywalić tym głupim łbem, zachciało mu się wycieczek w góry, to teraz płacił za swą głupotę. Ściany urwiska były pozbawione szczelin, mogące stanowić podporę dla łap, aby móc wydostać się na powierzchnię, były niemal gładkie, ale też rozorane drobnymi szramami. Gdzieniegdzie wystawały korzenie prastarych drzew, które bez wyraźnych konturów uwyraźniały się na tle nocnego nieba. Tej nocy miesiączek świecił jasno. O ile pamięć nie została wystawiona na szwank, miarkował dobrze, że był wczesny ranek, gdy przechadzał się przez przełęcz między górzystymi olbrzymami. Tutejsze powietrze było rześkie, dość chłodne by pobudzić ciało i umysł. Trening rozpoczynał się dopiero w południe, więc nie widział żadnych przeszkód, aby przed nim trochę pobiegać. Pooddychać górskim powietrzem... a w ostatecznym rozrachunku zaliczyć brutalne zderzenie. 

Od Atrehu ciąg dalszy Itami | Naharys'a ~ "Czerń i Biel" [+16]

Trening z Naharysem okazał się nie tylko niezwykle przyjemny, ale także bardzo satysfakcjonujący. Samiec był bowiem idealnym partnerem do sparingów. Nie mogłem odmówić mu sprytu, doświadczenia, czy też umiejętności w walce wręcz. Jego moce robiły nie mniejsze wrażenia, do tego idealnie synchronizowały się z jego ruchami. Co więcej, bez możliwości przestrzeni był w stanie zamknąć mnie w tej swojej pułapce. Nawet nie spostrzegłem, gdy wisiałem w górze, otoczony jego mocą.
Uśmiechnąłem się w duchu, przyznając mu duży plusik za tę umiejętność. Stanie w płomieniach nie było aż tak widowiskowe. Przypominało raczej rozpalonego, żarzącego się wilka, który uodparniał się na ataki, lecz ta zdolność słabo się sprawdzała. Za to ta obecna...
Choć podejrzewam, że byłbym w stanie się teleportować, zanim bym się udusił. Nie zdążyłem tego jednak wypróbować. Bańka pękła szybciej. W porę zdołałem przyjąć odpowiednią pozycję i wylądować idealnie na łapach. Spojrzałem na niego, wypinając nieco pierś. Podobało mi się coraz bardziej. Czułem zew walki i chęć kontynuacji. Moje ciało weszło w tryb bojowy, którego dawno w sobie nie potrafiłem obudzić. Należałoby to dokładnie wykorzystać. Byłem także ciekaw, co jeszcze przyniesie nam ten sparing.
Basior wspominał coś o wieczorze i o tym, że wówczas coś nam ponadto pokaże. Nie mogłem się już doczekać, by odkryć, co poza tym ma w zanadrzu. Ja również nie pokazałem mu wszystkiego, aczkolwiek bardziej z przyczyn praktycznych, niżeli z braku chęci. W końcu nie powinno się od razu odkrywać w całości wszystkich posiadanych kart. Byłem zatem pewny, iż jeszcze go zaskoczę. W równym stopniu, co on mnie. Co prawda byłem i wciąż jestem zdziwiony, jak sprawnie szedł nam ten trening, a jednocześnie jak przyjemnie się go z nim prowadziło. Naharys nie był wcale taki zły.
Początkowo mnie irytował tą swoją pewnością siebie i lekką arogancją, ale z drugiej strony to przecież ja zachowywałem się gorzej. Nie dałem nam możliwości poznania się, tylko z grubej rury sprowadziłem go do roli przeszkadzającego robaka. Jakież zatem jest me zdziwienie, gdy po krótkim czasie zacząłem tolerować jego obecność, a teraz czuję, że zaczynam go naprawdę lubić. Śmiało mogę rzecz, że z tej relacji z pewnością rozkwitnie coś pozytywnego. Nie chciałbym oczywiście za bardzo wybiegać w przyszłość, lecz jestem dobrej myśli.

środa, 5 lipca 2023

"Jedną z wielu myśli, która może więzić jest ta, że mniejsze rzeczy trzeba poświęcać dla większych"

Filonoe
Filo | Filone

Płeć: Wadera | Wiek: 3 lata | Rasa: Wilk | 

Ranga:
 Albadio |  Profesja: Rekrutka | Poziom: 2 (3292/4000 PD) | 

Kontakt:
[Howrse] Luna34 | [DC]  Luna34#4667
Autor:  ZakraArt