– Dziękuję. - Odparła z entuzjazmem wyraźnie słyszalnym w tonie głosu.
Zasnęła praktycznie od razu, gdy tylko się położyła, lecz sen nie trwał długo. Miraż potrzebowała jedynie chwili pobycia samemu ze sobą, aby wyleżeć emocje minionego dnia. Zaprawdę dopiero zbliżał się wieczór, lecz tego dnia zadziało się tak wiele, że młoda wadera potrzebowała tej chwili spokoju. Z błyskiem w spojrzeniu rozejrzała się dookoła i wciąż leżąc, przeciągnęła się. Wstała, zdając sobie nieprzyjemnie sprawę, jak bardzo sucho jest w jej pysku.
Miraż wyszła ostrożnie z domu i skierowała się do znajdującej się nieopodal kałuży. Łapczywie ugasiła pragnienie, a następnie, na dźwięk zbliżających się kroków, odwróciła się z uśmiechem.
– Chwilę popadało, jak spałaś. - Odrzekł Naharys, rozglądając się po niebie. Potem przeniósł wzrok na młodą waderę. – Szybko wstałaś.
– Nie mogę się doczekać, aby pokazać, co potrafię i nauczyć się czegoś nowego! - Odparła uradowana Miraż, z gracją wstając i w podskokach dreptając w stronę tymczasowo wydzielonego na jej opiekuna starszego wilka.
Miraż wraz z Naharysem omówili wszystko to, co każdy wilk wiedzieć powinien, jeśli chodzi o podstawowe ataki oraz ruchy obronne. Kiedy stwierdzili, że pora sprawdzić jak wiedza teoretyczna młodej wadery ma się do praktyki, ciemnoszara wilczyca dała z siebie wszystko. Przypomniała sobie liczne mniej i bardziej poważne nauki z poprzedniego domu i elegancko zaprezentowała, co potrafi.
– Jak na tak młodą istotę potrafisz już całkiem sporo, chociaż brakuje Ci nieco szybkości przy pewnych ruchach. - Podsumował Naharys. Chociaż Miraż zaczęła już odczuwać zmęczenie i ból łap, uśmiechnęła się w duchu na tę pochwałę. – Ale zawsze możesz potrafić więcej.
– A czy chciałbyś mnie nauczyć czegoś więcej? - Odparła ze szczenięcym błyskiem w oku waderka. Posłała szeroki, choć wyraźnie zmęczony uśmiech do starszego basiora i z lekkim drżeniem łap wyczekiwała odpowiedzi.
< Naharysie? >
PODSUMOWANIE
Ilość napisanych słów: 317
Ilość zdobytych PD: 159 PD + 30 PD +150% ~ 239 PD
Łącznie: 428 PD
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz