– Witam sąsiadkę! Jestem Amber, a to... - Wskazała na, jak się okazało żabkę. – Bob.
– Cześć. Tuna. - Skłoniłam się lekko, po czym odsunęłam się w drzwiach i kontynuowałam. – Zapraszam do środka. Proszę, rozgośćcie się. Macie może ochotę na herbatę z rumiankiem i miodem? - Spytałam, prowadząc gości do niskiego drewnianego stolika, otoczonego miękkimi futrami. Ułożyłam gliniane miseczki (niewielkie miseczki przystosowane do wilczych łapek. Barwnie zdobione gliniane naczynia to odpowiedniki klasycznych kubków).
– Dziękujemy! - Odpowiedziała równie barwna co ja. Wadera zaciągnęła się aromatem napoju. Odstawiłam czajnik na kamienną podstawkę na stole, po czym dosiadłam się do swych gości. Bob ochoczo doskoczył do napoju.
– Ostrożnie żabko, herbata jest jeszcze gorąca. Pozwól jej na chwilę ostygnąć. - Uśmiechnęłam się miło w kierunku zielonego płaza.
– Mam coś na dobre rozpoczęcie znajomości. - Dodała po chwili Amber. – Masz może jakieś talerze? - Zdziwiłam się nieco, a było to miłe zaskoczenie. Uśmiechnęłam się ciepło, odeszłam na chwilę i wróciłam z 3 talerzykami, pasującymi kolorystycznie do miseczek na herbatę.
– Długo jesteś członkiem watahy Amber? Jak Ci się tutaj żyje? - Spytałam po chwili, delektując się wypiekiem, którym poczęstowała mnie wilczyca. Szczerze ciekawa, oczekiwałam odpowiedzi.
< Amber ^^>
PODSUMOWANIE
Ilość napisanych słów: 269
Ilość zdobytych PD: 135 PD 20 PD + 150% ~ 201 PD
Łącznie: 356 PD
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz