Nowa zakładka "Kącik Zadań" dla lubiących wyzwania pojawiła się w Off-top! | Zmiana pory roku. Lato zbliża się wielkimi krokami. | ADMINISTACJA PROSI W MIARĘ MOŻLIWOŚCI O PRZYŚPIESZENIU AKCJI WĄTKÓW DO OBECNEJ PORY ROKU LUB DODANIE DO OPOWIADAŃ INFORMACJI, W JAKIM CZASIE DZIEJE SIĘ AKCJA WĄTKU | THE KINGDOM OF BLOOD zaprasza do siebie! | Miła atmosfera, kochani członkowie. | Poszukujemy nowych członków! | Chętnie zawieramy sojusze! Wystarczy zostawić komentarz w zakładce: Współpraca | Jeśli masz ochotę popisać, nie krępuj się! | Zapraszamy na Discroda, gdzie jest nas dużo więcej! | Nie musisz dołączać do bloga, wystarczy nam Twoja obecność na serwerze!

piątek, 10 stycznia 2025

Od Miguela ciąg dalszy Itami ~"Światło w ciemności"

 Na pytanie Itami westchnąłem. Zamknąłem oczy, pozwalając, by promienie wiosennego słońca opatuliły mój pysk. Po chwili spojrzałem w jej oczy.
— Cóż... To trochę wyprzedzone pytanie. Będąc szczerym, sam nie wiem. - odparłem i spojrzałem w niebo. Po chwili ciszy znów zacząłem mówić.
— Nie jestem pewien, czy moje serce będzie spokojne. Bo wiesz... Te dranie zabrali mi wszystko, co było dla mnie ważne w tamtym czasie. Jeśli zaznam spokoju, chcę się jakoś przydać watasze. Wiem już, że na oku mam stanowisko wojownika. Wydaje mi się, że najlepiej się tam nadaję. Moim celem będzie, jak najbardziej przysłużyć się watasze. - odparłem. Po krótkiej przerwie znów przenosiłem.
— Jeśli taka forma ukarania ich nie przyniesie mi spokoju... - zacząłem, a mój wyraz pyska stał się znacznie poważniejszy. W duchu wiedziałem, że nie uda mi się wtedy zaznać spokoju i pewnie do końca życia, będę pluł sobie w brodę, że nie zabiłem tych potworów osobiście. Ale nie mogłem tego przyznać Itami, prawda? Zawsze była kruchą w moich oczach i silną zarazem, choć częściej ukazywała mi tę kruchą stronę. Właśnie dlatego nie chciałem jej tego powiedzieć w taki sposób. Zamiast tego postanowiłem go zachować dla siebie, a jej odpowiedziałem w żarcie.
— Wtedy pewnie będę często odwiedzał cię i wpadał na herbatki uspokajające. - Odparłem i poczułem satysfakcję, gdy na pyszczku Itami dostrzegłem uśmiech. Wadera zachichotała i pokręciła głową.
— Dobrze, że mnie poinformowałeś, będę mogła się na to przygotować w razie potrzeby. - odparła, a radosne płomyki zatańczyły w jej pięknych oczach. Znów poczułem, jak się w nich gubię. To tak, jakbym wracał do nastoletnich lat, gdy byłem przepełniony wigorem, którego starałem nauczyć się opanować.
Miguel opanuj się do jasnej...~
— Miguel? Wszystko w porządku? Już drugi raz mi odpływasz. - wyrwałem się z zamyślenia, gdy słodki głos Itami obił się o moje uszy. Gdy pojąłem znaczenie jej słów, dałbym sobie łapę odciąć, że się zarumieniłem jak nastolatek.
— To nic takiego.- mruknąłem, licząc na to, że tak jak wcześniej uniknę tematu. Jednak tym razem Wadera nie dała za wygraną.
— O nie mój drogi. Drugi raz już cię takiego przyłapuję. Dlatego wiem, że coś jest na rzeczy. Proszę, powiedz, o co chodzi. - odparła i nieco zbliżyła się, a ja poczułem, jak wytworzona przez nią mała fala, uderza w moje gardło, podwajając uczucie powstałej tam guli. Gdy znaleźliśmy się prawie nos w nos, zacząłem mieć problemy z oddychaniem.
— Ja... - zacząłem, lecz do licha nie wiedziałem, jak mam kontynuować. ~Jeśli wyznam jej prawdę, to co pomyśli? Nie będę dla niej dziwakiem i zboczeńcem? Nie znamy się zbyt długo. Nie było na to medycznej tezy? Ofiara zakochuje się w uzdrowicielu? Ale czy aby na pewno to miłość? Może zauroczenie? Dlaczego nigdy wcześniej nie mogłem tego przejść, by chociaż się w tym odnajdować?!~ karciłem się w myślach, lecz wciąż pozostawałem milczący. Mimo chaosu w mojej głowie musiałem się ruszyć i coś wymyślić.
— Ja nie wiem co się ze mną ostatnio dzieje... Nie potrafię zrozumieć ciepła, które czuję w piersi. To pierwszy raz, gdy czuję się w ten sposób Itami. To uczucie, które jest tak skomplikowane, że sam nie potrafię pojąć, czy jest przyjemne, czy dziwne, czy jakieś jeszcze inne. Wiem tyle, że to ty sprawiasz, że tak się czuję. Twój słodki i delikatny jak chmury uśmiechem, oczy tak błękitne, jak woda w czystej rzece lub oceanie, słowa, które są jak lek na wszystko... Jesteś dla mnie ważna Itami, ale to już chyba przekroczyło granice przyjaźni. - wyznałem, wpatrując się w jej oczy. Moja łapa instynktownie powędrowała do jej nieco mokrego policzka. Futro na jej szyi było mokre, układając się w dziwnie kuszący sposób. Zatrzymałem łapę cal od jej policzka, czekając na reakcję, która mogła dać szansę temu, co czułem, lub mogło doprowadzić mnie twardo na ziemię.

<Itami?>
PODSUMOWANIE
Ilość napisanych słów: 606
Ilość zdobytych PD: 303PD + 60 PD  + 150% ~ 455 PD
Łącznie: 818 PD

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz