Nowa zakładka "Kącik Zadań" dla lubiących wyzwania pojawiła się w Off-top! | Zmiana pory roku. Lato zbliża się wielkimi krokami. | ADMINISTACJA PROSI W MIARĘ MOŻLIWOŚCI O PRZYŚPIESZENIU AKCJI WĄTKÓW DO OBECNEJ PORY ROKU LUB DODANIE DO OPOWIADAŃ INFORMACJI, W JAKIM CZASIE DZIEJE SIĘ AKCJA WĄTKU | THE KINGDOM OF BLOOD zaprasza do siebie! | Miła atmosfera, kochani członkowie. | Poszukujemy nowych członków! | Chętnie zawieramy sojusze! Wystarczy zostawić komentarz w zakładce: Współpraca | Jeśli masz ochotę popisać, nie krępuj się! | Zapraszamy na Discroda, gdzie jest nas dużo więcej! | Nie musisz dołączać do bloga, wystarczy nam Twoja obecność na serwerze!

niedziela, 12 marca 2023

"Lepiej kochać, a potem płakać. Następna bzdura. Wierzcie mi, wcale nie lepiej. Nie pokazujcie mi raju, żeby potem go spalić" ~Harlan Coben „Nie mów nikomu”

Amaru
Amuś, Łaciaty, Łatek (tego ostatniego lepiej nie używać, gdyż tak mówiła na niego siostra),
Słoneczko/Słońce (dla matki)


Płeć: Basior | Wiek: 5 lat | Rasa: Wilk | Ranga: Albadio | 
Profesja: Młodszy Medyk | Zielarz | Poziom: 1 (1594/3000 PD) |

Kontakt: [Discord] Nasari Nasa #8588 [E-mail] | nasari.roza.pl@gmail.com | 
Autor: Art należy do właściciela postaci 

OSOBOWOŚĆ I ZAINTERESOWANIA
Na pierwszy rzut oka Amaru jest chłodnym, sarkastycznym i zdystansowanym społecznie wilkiem. Na drugi, trzeci i dziesiąty także. Trzeba naprawdę sporo czasu i samozaparcia, żeby przebić się przez ten zimny pancerz i zobaczyć, jaki jest naprawdę. Jednak nie bądźmy tacy hop do przodu i wróćmy do początku tej wypowiedzi.
Zdaje się nie przepadać za towarzystwem innych. Rówieśnicy często także nie widzą w nim materiału na dobrego kompana, uważając go za sztywniaka, który najchętniej wybiłby wszystkie istoty, jakie się do niego zbliżą. Sam z siebie nie zaczyna rozmowy, jeśli nie jest to konieczne. Gdy już z kimś rozmawia, robi to jakby z niechęcią i dystansem, jednak stara się jakoś okazywać należny każdemu szacunek. Mimo to łatwo go zirytować, choć rzadko kiedy to przyznaje, wtedy zazwyczaj przewraca oczami lub odpowiadając, bądź słuchając, w ogóle nie patrzy na swojego rozmówcę. W tym wszystkim jest jednak zaskakująco spokojny, wręcz lodowaty i jakby pozbawiony emocji, głównie tych pozytywnych. Jego wypowiedzi są krótkie i jasne jak słońce- nienawidzi, gdy ktoś owija w bawełnę i również sam tego nie praktykuje, uważając to za stratę czasu. Jest też rozbrajająco szczery, co w połączeniu z jego specyficznym podejściem do innych sprawia, że jest określany mianem złośliwego. W rzeczywistości jednak nie zawsze tak jest, po prostu nie potrafi inaczej ubrać w słowa to, co chce wyrazić tak, aby nie zabrzmiało to negatywnie. Umiłował sobie używanie sarkazmów oraz mówienie obojętnym tonem, co dodatkowo pogarsza sprawę.
Również jako medyk wyróżnia się wśród swoich pobratymców. Nie rozczula się zbytnio nad nikim, tylko skrupulatnie wykonuje swoją pracę. Zawsze z takim samym spokojem, chłodem, ale też profesjonalizmem. Zdaje się być wyjątkowo opanowany, nawet przy najtragiczniejszych przypadkach, lecz w rzeczywistości świadomość ile od niego zależy, nieraz przyprawia go o dreszcze. Jest młody, nie widział jeszcze wszystkich okrucieństw tego świata, toteż pewnie jeszcze niejedno go zaskoczy, przerazi i doprowadzi do sytuacji, w której wolałby uciec z jaskini medycznej, by nie musieć nigdy więcej patrzeć na porozrywane tkanki i krew oraz słuchać przeraźliwego skowytu rannych i patrzeć na łzy ich bliskich. Zdołał się już jednak pogodzić ze swym losem, że zawsze będzie skazany na oglądanie cierpienia innych, toteż stara się wyzbyć pewnych odruchów, które mogłyby świadczyć o jego słabościach, niestety powoli doprowadzając się przy tym do znieczulicy.
Ów medyk i zarazem zielarz jest bowiem basiorem z wieloma problemami, z których inni nie zdają sobie sprawy. Jednym z nich jest niespełnione marzenie o zostaniu wojownikiem, które przerodziło się w nienawiść do ojca oraz do zawodu medyka. Od zawsze uważał, że miejsce prawdziwego wilka płci męskiej jest w wojsku, co wpoił mu jego rodziciel, jednak niestety los poskąpił Łaciatemu odpowiedniej siły fizycznej i wytrzymałości, za to dał dobrą pamięć i precyzję. Amaru, choć szanuje innych medyków, osobiście nienawidzi tej profesji, lecz zarazem uważa, że tylko w takiej roli jest jakkolwiek pożyteczny. Nienawidzi czuć, że jest niepotrzebny i zawsze stara się coś robić, co momentami może podchodzić pod pracoholizm. Do tego Łaciaty ma problem z okazywaniem pozytywnych emocji innym, choć nie jest w stanie wyjaśnić, co jest tego przyczyną. Jednocześnie nieraz czuje się źle z faktem, iż ktoś mógł poczuć się urażony jego sarkastycznymi wypowiedziami, przez co często ma mętlik w głowie. Co ciekawe- ma w sobie coś z altruisty. Został nauczony, aby pomagać każdemu, nawet wrogowi.
To, co go uspokaja i sprawia mu przyjemność, to zdecydowanie profesja zielarza. Uwielbia szukać wszelkich przydatnych roślinek na polanach i w lesie, następnie je suszyć, aby później odpowiednio posegregować. To go odpręża i daje pewną satysfakcję. Generalnie bardzo lubi samotnie przebywać na łonie natury, wygrzewać się na słońcu i szaleć w wodzie, czy wśród gałęzi drzew. Wówczas mimo swojego zwykle realnego podejścia do życia pozwala sobie na chwilowe marzycielstwo oraz podróże we wspomnieniach do czasów dzieciństwa spędzonych u boku ukochanej rodzicielki, oraz siostry.;
Znaki szczególne:
~ Za uchem ma dwa pióra - jedno mniejsze, biało-czarne z różową plamką na końcu, należące do jego zmarłej siostry oraz większe, czarne z różowymi wzorami, które dostał od matki przed odejściem z rodzinnej watahy. Nigdy się z nimi nie rozstaje, a nawet z nimi śpi;
~ Skrzydła, choć nieco większe niż te u jego rodzicielki, wydają się średnio zdolne do użytku przez swój rozmiar. Wbrew pozorom to nie wielkość jest głównym problemem - są one po prostu strasznie wątłe, gdyż jako szczeniak po upadku z klifu poważnie uszkodził jedno z nich, przez co przez niemal całe dzieciństwo nawet nie mógł uczyć się latać;
~ Ma wcięcie w prawym uchu. Wbrew pozorom nie kryje się za tym jakaś tragiczna historia. Ot, zwykła pamiątka po szczenięcej zabawie z braćmi;
Ciekawostki: 
~ W przeciwieństwie do matki, mistrzyni lotnictwa, Amaru nie radzi sobie z lataniem. Póki wiatr jest stabilny, nie jest jeszcze tak źle, ale wystarczy tylko zmiana jego kierunku, lub prędkości i basior już traci kontrolę;
~ Uwielbia suszone zioła i kwiaty nawet bardziej od tych świeżych. Jego faworytami są suszone wrzosy oraz rumianek;
~ Gdy się zdenerwuje, można zaobserwować tańczące w jego futrze pajęczyny lub pojedyncze wiązki elektryczności, a sam ich kolor uzależniony jest od „mocy” danego użycia. Słabszym atakom towarzyszą żółtawe wiązki, a im mocniejsze, tym bardziej się czerwienią;
~ W swoim legowisku ma koc (nazywany przez niego "kocysiem"), w którym spał od szczeniaka. Jest to ciemnogranatowa płachta mięciutkiego materiału z naszytymi srebrną nicią gwiazdozbiorami. Dalej w nim śpi i nie pozwala nikomu go tknąć choćby pazurem;
~ Nie jest zbyt wybredny w kwestii jedzenia. Zadowoli się każdym rodzajem mięsa, a nawet padliną;
~ Od wypadku cierpi na bruksizm. Gdy jest zdenerwowany, znudzony lub się zamyśli ma w zwyczaju przygryzać od środka swoje policzki, czasem nawet do krwi;
~ Ma w nawyku zabierać kość z upolowanej zwierzyny i gryźć ją przez około godzinę lub dwie. To pomaga mu się skoncentrować, a poza tym bardzo odpowiada mu smak szpiku z kości;
~ Mimo niezbyt imponującej siły fizycznej Amaru dobrze wie jak walczyć lub skutecznie się obronić. Po prostu warunki fizyczne często go ograniczają;
~ Przez wypadek z dawnych lat, w którym zginęła siostra basiora, Łaciaty jest niezwykle ostrożny w wysokich, stromych miejscach np. Na klifach. Rzadko kiedy podchodzi do ich krawędzi;
~ Żywioł ciemności odziedziczył po matce, a po ojcu elektryczność. O wiele lepiej panuje nad tym drugim i jest to też żywioł, który u niego dominuje;
~ Rzadko kiedy pije alkohol, ponieważ ten zawsze wprawia go w bardzo emocjonalny i niekoniecznie dobry nastrój. Warto jednak zaznaczyć, że jeśli już pije, to tylko mocne trunki;
~ Z mlekiem matki wyssał talent do tańca, ale też nieśmiałość jego pokazywania, dlatego też na większości imprez „podpiera ściany”
APARYCJA
Wzrost: 110 x 110 (80 cm bez ogona)  | Waga: 65 kg | Sylwetka: Chuda, lekko muskularna |
Umaszczenie, mimo dość pospolitych i stonowanych kolorów, nie pozwala mu ukryć się przed wzrokiem innych i wtopić w tłum. Białe ciało samo w sobie pewnie jeszcze by uszło, jednak czarne plamy rozsiane na futrze czynią z niego wilka wyróżniającego się łaciatą szatą (W końcu pseudonim "Łaciaty" do czegoś zobowiązuje), która nijak nie jest w stanie zgrać się z jakimkolwiek tłem. Szczególnie charakterystyczna jest plamka na jego klatce piersiowej przypominająca (nieco koślawe, ale jednak) serce. Samo futro jest dość krótkie, jednak wystarczająco grube, aby uchronić go przed niskimi temperaturami. W większości jest ono gładkie, lecz wyjątek stanowi tutaj klatka piersiowa, gdzie futro jest bardziej zmierzchwione i jakby delikatnie dłuższe, co dodaje mu elegancji i dostojności.
Ciekawie prezentują się także jego skrzydła. Prawe białe i lewe czarne, oba niewielkie, za to szerokie, ale jednocześnie jakieś takie… Słabe. Cóż, tak się złożyło, że basior nie jest najlepszym lotnikiem właśnie przez skrzydła, które są wątłe przez brak odpowiedniej ilości treningów. Łatwo mu jednak przychodzi utrzymanie obranego kierunku dzięki jego długiemu, smukłemu ogonowi zakończonemu czarną odmianą.
Oczy, mimo intensywnej, płomiennej, pomarańczowej barwy, zipią chłodem, a nieco dłuższy, smukły pysk zakończony czarnym nosem raczej niechętnie zdradza jakiekolwiek emocje. Z głowy, prócz pary dużych, czarnych uszu, wyrasta także puszysta grzywka, tym razem barwy białej. Zawsze jest nieco roztrzepana, lecz sam Amaru uważa, iż nic z tym nie może zrobić, a poza tym bardzo lubi ten efekt.
Łaciaty jest dość wysokim wilkiem, co dodatkowo podkreślają jego długie, patykowate łapy z widocznie zarysowanymi mięśniami- pozostałościami po jego obsesji na punkcie dorównania rodzeństwu w kwestii siły i sprawności fizycznej. Prezentuje się całkiem dostojnie, mimo braku obecności wielkiej siły fizycznej ma w sobie coś z typowego wojownika.;

POWIĄZANIA
Partner/ka: Z tym może być problem, albowiem Amaru mimo szczerych chęci nie jest w stanie wykazać zainteresowania drugą osobą, ze względu na niechęć do okazywania pozytywnych emocji. Nawet gdyby był z kimś w związku, byłaby to relacja bardzo trudna zarówno dla jednej, jak i drugiej strony, ale może przypadnie jakiemuś basiorowi do gustu. A, no tak… Basiorowi, bowiem Łaciatego interesuje głównie płeć męska;
Potomstwo: Nie ma nic do szczeniąt, uważa, że mimo ich naiwności i irytującego sposobu bycia są całkiem urocze, lecz z pewnością nie zamierza posiadać swojego potomstwa… No, przynajmniej nie biologicznego;
Powiązania: 
~ Ozyrian [ ojciec ] – wojownik pewnej watahy ze wschodu. Niegdyś Amaru bardzo zabiegał o jego uwagę i miłość, jednak gdy zorientował się, że ten lepiej dogaduje się z jego braćmi- odpuścił. Stał się przez to rozgoryczony i znienawidził ojca. Ich relacja jest więc dość chłodna, lecz Amaru w dalszym ciągu żywi wobec niego jakiś respekt przez wzgląd na jego stanowisko;
~ Nasari [ matka ] – jego opoka i osoba, którą kocha najbardziej na świecie. Pomogła mu w momencie, gdy poczuł się odtrącony przez ojca i zdał sobie sprawę z tego, że nie zostanie wojownikiem. Nasari jest na ten moment chyba jedyną osobą, która wie, jaki Amaru jest naprawdę, a sam basior bardzo ufa matce. Bardzo również się o nią troszczy i gdyby tylko ktoś spróbował w jakiś sposób ją znieważyć, nie zawahałby się rzucić na taką osobę z pazurami;
~ Rhos, Korf [ młodsi bracia ] – nigdy nie mieli najlepszej relacji, lecz jednocześnie nie byli wobec Amaru złośliwi. Łaciaty zawsze był zazdrosny o rodzeństwo, co przesądziło o ich chłodnych stosunkach. Prawda jest jednak taka, że kocha swoich braci, ale zazdrość zdołała przez lata nieco przyćmić tę miłość. Ich kontakt stał się jeszcze bardziej sporadyczny, gdy ci wynieśli się do ojca;
~ Rhynia [ młodsza siostra ] – waderka, którą pokochali wszyscy, a Amaru chyba najbardziej. Nieco wystraszona, zawsze chowała się za matką, której z wyglądu była mniejszą kopią, a bawiła tylko z Łaciatym. Bardzo się do siebie przywiązali, więc nic dziwnego, że Amaru bardzo przeżył jej śmierć w tragicznym wypadku, w którym sam o mało nie stracił życia;
Historia: Amaru oraz jego rodzeństwo (Rhos, Korf i Rhynia) urodzili się pewnej parze wilków, którym jednak nie było dane związać się na stałe, ze względu na przynależność do różnych watah oraz fakt, iż ojciec szczeniaków szybko zdał sobie sprawę, że nie kocha ich matki. Na szczęście, gdy Ozyrian dowiedział się, że zostanie ojcem, nie zostawił Nasari samej, nawet pomimo tego, że nie byli już razem. Pomagał jej na tyle, na ile był w stanie, obiecując, że gdy ich szczenięta trochę podrosną, będzie uczył je walki, jeśli będą chciały pójść w jego ślady. Amaru na początku bardzo zabiegał o uwagę rodziciela, jednocześnie pragnąc zostać wojownikiem. Razem z braćmi trenował pod czujnym okiem ojca, który jednak miał wątpliwości, czy Łaciaty nadaje się do tej profesji. Mimo jego chęci i zapału szło mu gorzej od młodszego rodzeństwa i szybko zauważył, że Ozyrian o wiele większe nadzieje pokłada w pozostałej dwójce synów. Szybko zorientował się, że poza walką zupełnie nic nie łączy go z ojcem, przez co ich relacje uległy pogorszeniu, gdyż Ozyrian nie wiedział, o czym rozmawiać z Amaru. Na szczęście na pomoc zawsze przychodziła mu matka Nasari oraz siostrzyczka Rhynia. To właśnie Nasari zaproponowała mu nauki u miejscowego zielarza i medyka, na co młody przystał. Mimo to trenował fizycznie w nadziei, że kiedyś udowodni ojcu swoją wartość.
Nadszedł jednak trudny moment dla całej rodziny. Pewnego dnia Rhynia zauroczona swoim rówieśnikiem poszła z nim na klify, znajdujące się nad morzem. Gdy tylko Amaru dowiedział się gdzie i z kim udała się jego siostra, od razu pobiegł na miejsce, chcąc ją stamtąd zabrać. Trójka szczeniąt stała przy krawędzi, mimo usilnych prób Amaru, Rhynia nie chciała opuszczać kolegi. Nagle brzeg klifu, na którym stała Rhynia oderwał się, a Łaciaty instynktownie rzucił się za siostrą. Mimo iż oboje posiadali skrzydła, żadne z nich nie potrafiło latać, co zakończyło się tragedią. Amaru upadł na piasek, łamiąc sobie poważnie skrzydło oraz lewą, tylną łapę, ale Rhynia… Cóż zapłaciła największą cenę. Jej drobne ciałko roztrzaskało się wśród ostrych skał wystających z wody przy brzegu.
Dojście do pełni zdrowia zajęło Amaru kilka miesięcy, podczas których wciąż obwiniał za śmierć siostry siebie oraz jej kolegę. Nasari bardzo przeżyła stratę swojego dziecka, szczególnie gdy zorientowała się, że Ozyrian w duchu obwinia ją za los, jaki spotkał Rhynię. Amaru wówczas jeszcze bardziej odciął się od ojca i jedynie sporadycznie rozmawiał z braćmi, którzy robili, co mogli, aby go pocieszyć i stworzyć z nim pozytywną relację. Jednak po tych wszystkich wydarzeniach basiorek ufał już tylko matce. Dalej uczył się u swojego mistrza i wkrótce zaczął pracę w zawodzie.
Problem pojawił się, gdy starszyzna dowiedziała się, kim jest ojciec trójki wilków. Jak się okazało, przywódca zataił przed nimi informacje o ich rodzicielu, gdyż bardzo nie chciał, aby Nasari została wygnana. Wataha bowiem od zawsze borykała się z problemami w nauce władania żywiołami oraz ogólnymi trudnościami z poskramianiem magii, a wilczyca była z tymi tematami za pan brat. Wściekła starszyzna zażądała wygnania całej rodziny, lecz argumenty alf i innych wilków przekonały ją, aby pozwolić Nasari zostać. Niestety, na to samo nie mogli liczyć jej synowie mimo upartego tłumaczenia przywódcy, że ci w niczym nie zawinili. Robił, co mógł, lecz ostatecznie musiał odpuścić. Rhos i Korf zdecydowali, że pójdą do ojca, ale Amaru nie zamierzał iść z nimi. Nie wyobrażał sobie odejścia i dalszego życia bez matki, jednak nie mógł nic zrobić. Na szczęście jego nauczyciel opowiedział mu o pewnym bezpiecznym miejscu, w które może się udać, aby prowadzić spokojne życie, a może nawet kiedyś spotkać się z Nasari. Ostatecznie Amaru wziął kilka potrzebnych rzeczy oraz sowę, która miała zanosić jego matce listy od niego, pożegnał się ze swoją rodzicielką i udał się do wyznaczonego miejsca, którym okazała się być… Wataha Dailoran;; 
MAGIA
Uzdolnienia magiczne: Tak;
Żywioł: Błyskawica | Ciemność;
Zdolności:
~ Elektryczność — Amaru ma możliwość ataku bądź obrony przy użyciu wiązek elektryczności. Najczęściej, aby tego dokonać, musi dotknąć swojego przeciwnika, lecz gdy włoży w to więcej siły, jest w stanie posłać takowy atak kilka metrów dalej, a wówczas najczęściej ten kumuluje się w jego pysku i jest z niego wystrzeliwany. Uczy się też tworzyć przy pomocy elektryczności niewielki płomyczek;
~ Koszmarny płomień — moc bardzo podobna do jego matki, lecz nieco ograniczona. W momencie, gdy Łaciaty znajduje się w niebezpieczeństwie, na ratunek przybywa mu cienista, półprzezroczysta postać o niskim wzroście, długim, zanikającym ogonie i koślawych skrzydłach. Działa jak odstraszacz, wytwarzając wokół siebie złowieszczą aurę i zmieniając swój kształt. Istota przypominająca wilcze szczenię nie komunikuje się jednak w żaden sposób z Amaru, jedynie patrzy się na niego białymi, pustymi, świecącymi ślepiami;
~ Cieniste pióra — umiejętność umożliwiająca basiorowi atak piórami ze skrzydeł lub użycie ich jako tarczy (to drugie jest rzadko używane przez wzgląd na niezbyt pokaźny rozmiar skrzydeł basiora). Może je wystrzelić na naprawdę imponującą odległość, a te w powietrzu stają się twarde i działają podobnie do ostrza. Niemal natychmiast po użyciu tej umiejętności pióra odrastają. W tej mocy jednak tkwi pewien haczyk- działa to tylko na jego czarnym skrzydle, białe nie ma takich właściwości;
Umiejętności dodatkowe: Nieodkryte;

UMIEJĘTNOŚCI
~ Łącznie: 600 pkt ~
Siła [Poziom 1]: ☆☆☆☆ (55/300pkt)
Zręczność [Poziom 1]: ☆☆☆☆ (100/300pkt)
Kondycja [Poziom 1]: ☆☆☆☆ (60/300pkt)
Inteligencja [Poziom 1]: ☆☆☆☆ (125/300pkt)
Spryt | Mądrość [Poziom 1]: ☆☆☆☆ (100/300pkt)
Charyzma [Poziom 1]: ☆☆☆☆ (80/300pkt)
Magia [Poziom 0/1]: ☆☆☆☆ (80/300pkt)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz