Nowa zakładka "Kącik Zadań" dla lubiących wyzwania pojawiła się w Off-top! | Zmiana pory roku. Lato zbliża się wielkimi krokami. | ADMINISTACJA PROSI W MIARĘ MOŻLIWOŚCI O PRZYŚPIESZENIU AKCJI WĄTKÓW DO OBECNEJ PORY ROKU LUB DODANIE DO OPOWIADAŃ INFORMACJI, W JAKIM CZASIE DZIEJE SIĘ AKCJA WĄTKU | THE KINGDOM OF BLOOD zaprasza do siebie! | Miła atmosfera, kochani członkowie. | Poszukujemy nowych członków! | Chętnie zawieramy sojusze! Wystarczy zostawić komentarz w zakładce: Współpraca | Jeśli masz ochotę popisać, nie krępuj się! | Zapraszamy na Discroda, gdzie jest nas dużo więcej! | Nie musisz dołączać do bloga, wystarczy nam Twoja obecność na serwerze!

poniedziałek, 12 lutego 2024

Od Tuny ~ “Notatki z życia codziennego”

    Barwna wadera, jak co dzień wstała sporo czasu przed promieniami słońca. Rozciągnęła się leniwie, ziewając, po czym udała się do niewielkiego, acz przytulnego pomieszczenia robiącego za łazienkę, gdzie to rozpoczęła swój codzienny rytuał. Zdolność kontrolowania wody znacząco ułatwia dbanie o higienę osobistą oraz o czerpanie przyjemności z tychże zabiegów. Pozwalało to np. podgrzewać ciecz w pomieszczeniu obok i bez problemu przetransportować ją do drewnianego mebla okutego stalą pełniącego funkcję wanny. Nad nim, na półce, przymocowane za pomocą prostego mechanizmu, stało wiadro z zapasem czystej wody z miętą. Służyła ona do spłukiwania ewentualnych pozostałych nieczystości. W przeciwległym rogu pomieszczenia, stała z kolei spora misa, szmateczka oraz dzbanek z wodą. Obok niej niewielkie naczynie z wonnym olejkiem do pielęgnacji, a za tym wszystkim sporej wielkości, stojące, obramowane w miedź lustro. To niewielkie, acz przytulne pomieszczenie świetnie spełnia swoją funkcję. Drobne okienko z okiennicami, dostarcza świeżego powietrza, za dnia odprowadzając nadmiar wilgoci. Ze zdolnościami tkania wody, utrzymywanie porządku w tym miejscu również było proste. Zużyta, niezdatna już do niczego woda służyła natomiast do podlewania roślin.
       Po relaksującej kąpieli Tuna udała się na śniadanie, do głównego pomieszczenia. Na wygaszonym ubiegłej nocy piecu stała misa, przykryta koszykiem, a w nim przygotowana uprzedniego dnia dorodna, wędzona ryba z ziołami. Wadera zaciągnęła się aromatycznym zapachem swego śniadania, po czym wzięła misę na stół i przygotowała sobie napar z rumianku, miodu oraz imbiru. Zjadła, posprzątała, po czym łapiąc kilka większych liści mięty w zęby, wyszła z domu. W ten późno jesienny poranek ruszyła w drogę na codzienny obchód granic watahy. Niestety jak na razie wataha nie posiada innych zwiadowców, przez co kolorowa posiada dużo większy teren do patrolu, niż powinien mieć przeciętny młody zwiadowca. Cieszy się jednak, że mimo braku czujek nie musi patrolować wewnętrznych terenów sfory, do której przynależy, gdyż spora ilość wojowników dobrze wykonuje owo zadanie. Z powodu zwiększonej aktywności partyzanckiej na północ od głównych terenów łownych watahy, to miejsce należy strzec ze szczególną ostrożnością i przypadają na niego trzy obchody. Poranny, nocny oraz jeden o porze zmieniającej się co kilka dni. To mądre zagranie utrudnia unikanie patroli przez obce wilki, które mogłyby planować wtargnięcie po dobra stada Dailoran. Na szczęście wataha nie prowadzi żadnych działań wojennych, dzięki czemu jedyne obowiązki Tuny to patrole i udziały w szkoleniach oraz treningach.
    Po parunastu minutach truchtu wilczyca dotarła na miejsce początkowe swego dzisiejszego patrolu. Las dzielący miasto Varonę od góry Dailoran to las mieszanych drzew, który późną jesienią sprawia wrażenie złowrogiego. Choć słońce dociera obecnie praktycznie wszędzie przez brak liści, nie ciężko tu o znalezienie dobrej kryjówki wśród rozległych korzeni, czy nor. Znaki zapachowe watahy są tu niezwykle intensywne, ze względu na bliskość granicy. Mieszają się one jednak z wieloma woniami pochodzącymi między innymi z miasta. Tuna uważnie nasłuchując, przemierzała każdy metr kwadratowy lasu, nasłuchując i węsząc wśród rozkładającej się już leśnej ściółki. Gdy kończyła patrol, było już koło dziewiątej, a słońce uzupełniało niedawno zużytą energię do ogrzewania ciała wadery. Na szczęście dzisiejszy poranny patrol nie ukazał niczego niepokojącego. Z takimi informacjami Tuna udała się do centrum watahy, by zdać poranny raport, odebrać należną jej zań wypłatę oraz dowiedzieć się kilku nowych informacji. Nie były jednak pocieszające. Zachowując resztki profesjonalizmu, Tuna podziękowała i wybyła z centrum. Gdy tylko opuściła gwarne miejsce watahy, biegiem ruszyła w kierunku Gór Kirana. ~ Muszę ostrzec Oziego! ~
< CDN>
PODSUMOWANIE
Ilość napisanych słów: 543
Ilość zdobytych PD: 272 PD + 50 PD + (bonusowy Booster 150%) ~ 408 PD   
Łącznie: 730 PD

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz