Nowa zakładka "Kącik Zadań" dla lubiących wyzwania pojawiła się w Off-top! | Zmiana pory roku. Lato zbliża się wielkimi krokami. | ADMINISTACJA PROSI W MIARĘ MOŻLIWOŚCI O PRZYŚPIESZENIU AKCJI WĄTKÓW DO OBECNEJ PORY ROKU LUB DODANIE DO OPOWIADAŃ INFORMACJI, W JAKIM CZASIE DZIEJE SIĘ AKCJA WĄTKU | THE KINGDOM OF BLOOD zaprasza do siebie! | Miła atmosfera, kochani członkowie. | Poszukujemy nowych członków! | Chętnie zawieramy sojusze! Wystarczy zostawić komentarz w zakładce: Współpraca | Jeśli masz ochotę popisać, nie krępuj się! | Zapraszamy na Discroda, gdzie jest nas dużo więcej! | Nie musisz dołączać do bloga, wystarczy nam Twoja obecność na serwerze!

niedziela, 12 stycznia 2020

"Żyj chwilą obecną, wspominaj przeszłość i nie lękaj się przyszłości, ta bowiem jeszcze nie istnieje i nigdy nie będzie istnieć. Jest tylko teraz."

Atrehu (Atreju)
Nie posiada zdrobnień

Płeć: Basior | Wiek: 3 lata | Rasa: Hybryda wilka z lisem | Ranga: Delta | 
Profesja: Wojownik | Poziom: 8 (9649/10000 PD) |

Kontakt: [Discord] Mooniś#5324 |
[Doggi-game] Evanescence | [Howrse] Evanescence97 |
Autor: Art należy do właściciela postaci.

OSOBOWOŚĆ I ZAINTERESOWANIA
Nie zawsze był tym, kim jest dziś. Kiedyś — jeszcze jako szczeniak — Atrehu był uosobieniem spokoju i lojalności. Cichy, uważny, łaknący aprobaty. Był kimś, kto nie chciał sprawiać kłopotów, a jego miejsce w watasze wydawało się pewne i niezachwiane. Szanowany. Ko­chany. Przynajmniej tak sądził. Tak czuł przez pierwsze miesiące życia. Potem wszystko się rozpadło — brutalnie i bezlitośnie. W jednej godzinie stracił rodzinę, dom i własne imię. Oskarżony o coś, czego nie zrobił, skazany bez dowodów, zdradzony przez tych, których kochał najbardziej. Dziś nie potrafi już wybaczyć. Ani bratu. Ani byłej ukochanej. Ani sobie.
Od tamtej pory wiele się zmieniło. Wędrował długo, a ból nie opuścił go ani na chwilę. Zamiast go jednak złamać, zbudował z niego nowy fundament. Atrehu dorósł, utwardził się, ale nie stał się kamieniem. Nadal potrafi śnić, marzyć, śmiać się z głupot i cieszyć chwilą. Choć milczy o przeszłości, nadal niesie ją na grzbiecie niczym cień. Z zewnątrz — spokój, tajemnica i pewność siebie. W środku — ogień, bunt i tęsknota. Atrehu to wilk, którego życie nauczyło milczenia i ostrożności, ale nie odebrało mu serca. Jest lojalny, impulsywny, niepokorny. Ceni wolność i nie znosi presji. Bywa wybuchowy, gdy ktoś próbuje na niego naciskać — wtedy warczy, chodzi w kółko, próbuje się uspokoić. Nienawidzi przymusu. Nie da się go łatwo złamać ani przekonać. Jeśli czegoś nie chce powiedzieć, można próbować godzinami — on i tak milczeniem wygra wojnę. Z drugiej strony, jeśli czegoś zapragnie, pójdzie za tym nawet przez ogień, nawet po trupach. Mimo wszystko nie skrzywdziłby nikogo, gdyż pragnie być akceptowanym — nawet jeśli nie potrafi już w nie do końca uwierzyć.. Potrafi zaskoczyć błyskotliwym komentarzem, kąśliwym humorem albo niespodziewaną czułością. Zawsze mówi prosto z mostu, nigdy nie owija w bawełnę.
Ma duszę przywódcy, choć nie szuka dominacji — raczej przestrzeni, w której może działać zgodnie ze sobą i serce wojownika — gotów oddać wszystko, by chronić bliskich. Uwielbia towarzystwo i dreszcz adrenaliny, ale do jego zaufania droga długa i kręta. Wokół szczeniąt łagodnieje, wśród pięknych wader bywa czarujący i zuchwały. Jest w stanie sięgnąć nieba tylko po to, by zaspokoić ich pragnienia. Uparcie idzie własną ścieżką, choć nie zawsze wie, dokąd prowadzi.
Ma w sobie tę aurę siły, która sprawia, że inni instynktownie się cofają — jakby rozstępowali się przed żywiołem. Jest ekstrawertykiem, mimo że życie uczyło go samotności. Uśmiech potrafi rzucać jak oręż — szczerze lub z przekąsem.  Ma w sobie surowe poczucie obowiązku. Daje się lubić. 
Jednocześnie potrafi być niezwykle czuły i opiekuńczy. Spędza czas ze szczeniakami, przekazując im wiedzę i uważność, której sam był pozbawiony. Na pierwszy rzut oka może wydawać się groźny przez swój wygląd, ale tak naprawdę jest bardzo miły i opiekuńczy. Do każdego jest pozytywnie nastawiony i nigdy nikogo nie odtrąca. Już samo jego enigmatyczne i pewne siebie spojrzenie mówi, że dobrze jest go mieć po swojej stronie. W sytuacji zagrożenia bywa impulsywny, kieruje się swoim instynktem i emocjami. Często wpakowuje go to w tarapaty, lecz zawsze w końcu udaje mu się ujść z tego cało. Ciągle jeszcze buduje swój charakter i przyzwyczajenia. Zazwyczaj można go zobaczyć przechadzającego się spokojnie po terenach watahy. Stał się również wyszczekany. Potrafi nieźle przygadać, nierzadko wprawiając partnera w stan zaniemówienia. Nie patyczkuje się — zawsze mówi prosto z mostu, nie owijając w bawełnę. Atrehu to żywioł uwięziony w ciele wilka. Jednocześnie prowokuje i chroni, bawi i rani, kocha i odpycha. Może nie zna jeszcze swojej ostatecznej formy, ale jedno jest pewne — dobrze mieć go po swojej stronie. A jeszcze lepiej — w sercu;
Znaki szczególne:
~ Rzadko spotykane umaszczenie futra;
~ Mimo lisich genów, odziedziczył po ojcu wilczy wzrost;
~ Aura, którą roztacza wokół siebie, przyciąga jak magnes;
~ Jego oczy zmieniają barwę w zależności od emocji;
Ciekawostki: 
~ Ma problem ze zjedzeniem jakiejkolwiek rośliny;
~ Pochodzi z watahy Sol Rojo;
~ W pierwszej watasze miał narzeczoną, która rzuciła go dla jego starszego brata;
~ Wszystkim serwuje zajeb**tą herbatkę;
~ Zdarza mu się mówić sam do siebie;
~ Romantyk z dużym doświadczeniem;
~ Jest niewyżyty seksualnie - uwielbia słodki, cielesny dotyk i ma duży problem z opanowaniem Libido;
~ Lubi dominować, aczkolwiek nie ma nic przeciwko, by być na dole;
~ Jak każdy samiec, lubi podziwiać piękno wader;
~ Nie przepada za wszystkim, co pełza i jest obślizgłe;
~ Na razie nie znalazł jeszcze swojej drugiej połówki, ale ma nadzieję, że ktoś kiedyś wypełni pustkę w jego sercu;
~ Posiada pełno sekretów;
~ Gdy jest wściekły, złoty odcień w jego bursztynowych oczach się poszerza. Nie chcesz wiedzieć, co się stanie, gdy całkowicie się zmienią;
~ Ma silny głos alfy;
~ Ma alergię na narcyzy;
~ Kocha wszelkie słodycze i truskawki;
~ Lubi się przytulać. I nie tylko to <3 - Wszystko o tym samcu znajdziesz tu: [+18 KLICK ];
~ Fatalnie śpiewa, od jego skowytu można co najwyżej ogłuchnąć;
~ Często odpływa myślami, przez co zaniedbuje obowiązki;
APARYCJA
Wzrost: 110 x 160 (100 cm bez ogona)  | Waga: 80 kg | Sylwetka: Masywna |
Atrehu, jak na mieszańca przystało, wyróżnia się od pozostałych pobratymców na wiele sposobów. Pierwszym z nich jest bardzo masywna budowa ciała, niezbyt upodabniająca go do przeciętnego lisa. Długie, ciemnogranatowe nogi utrzymują silnie umięśniony tułów, zakończony miękkim i puchatym ogonem, którym często okrywa innych, gdy chłodna temperatura daje się we znaki. Stawia pewne i ciężkie kroki, a poza ewidentnie wskazuje, że masz do czynienia z bestią gotową zabić w każdej chwili. Porusza się skocznie i sprężyście, niczym młoda gazela. Lisi pysk przyozdobiony został przez długie wąsiki, nadające mu nieco urokliwy wygląd. Samiec ma czarny nos oraz szpiczaste, często uniesione ku górze uszy. To właśnie dzięki nim wydaje się, że Atrehu jest o wiele wyższy niż w rzeczywistości. Spoglądające spod ciemnofioletowych brwi, hipnotyzujące i badawcze oczy mają natomiast płomienno—czerwony, wręcz bursztynowy kolor. Patrząc w nie, wydawałoby się, jakby skrzyły się żywym ogniem. Całe jego ciało pokryte jest grubą i puszystą, rudo—czerwoną sierścią, która odbijając promienie słoneczne, emanuje podobnym blaskiem, co tęczówki. Gdzieniegdzie dostrzec można pojedyncze paski biszkoptowego futra, znajdującego się przede wszystkim na pysku, piersi, brzuchu i końcówce ogona, tam tworząc jakby strzałkę. Opierzenie, w przeciwieństwie do reszty sylwetki, nie przylega ściśle do ciała w okolicy karku oraz piersi, tworząc w ten sposób swego rodzaju 'lwią grzywę'. Podobnym włosiem pokryta jest także jego bujna grzywka. Ogólnie rzecz ujmując, Atrehu samym swym wyglądem sprawia, że podległym mu osobnikom momentalnie przechodzi jakakolwiek ochota na wszelką konfrontację z nim. Jest to także zasługa wiecznie towarzyszącemu mu, enigmatycznemu i tajemniczemu jakby spojrzeniu, które w połączeniu z pewnym siebie krokiem oraz uniesionym ku górze pyskiem daje wrażenie gracji i elegancji;
POWIĄZANIA
Partner/ka: Atrehu to pies na baby, ale jego serce należy do Itami;
Potomstwo: Aktualnie brak, lecz to się szybko może zmienić;
Powiązania: 
~ Lupus [Przyszywany brat] — Masywny, kasztanowo-brunatny wilk o przenikliwych, zielonych oczach — pozornie charyzmatyczny, w istocie jednak przeżarty ambicją i pogardą. Nie jest biologicznym synem Aarona, lecz owocem zdrady Loravani, która wmówiła Alfie, że to jego dziecko. Prawda ta pozostała tajemnicą dla całej watahy, co Lupus wykorzystał bez skrupułów.
Od najmłodszych lat uczył się, jak manipulować innymi — najpierw zyskując przychylność matki, później dworu, a w końcu... całej watahy. Jego relacja z Atrehu była od zawsze podszyta wrogością. Choć mieli razem rządzić Sol Rojo — Lupus jako Alfa, Atrehu jako jego prawa łapa — starszy brat nigdy nie zamierzał się dzielić władzą. Widział w Atrehu zagrożenie, którego musiał się pozbyć. W dniu śmierci Aarona to właśnie on przejął tytuł przywódcy, zganiwszy winę za rzekome morderstwo na własnym bracie. Teraz rządzi watahą twardą łapą, otoczony lojalistami, których sam ukształtował... albo przekupił. Dla Lupusa władza nie jest środkiem do celu — to jedyny sens istnienia;
~ Loravani [Macocha] — Z pozoru piękna i dystyngowana zielonooka wilczyca, w rzeczywistości — mistrzyni pozorów. Związała się z Aaronem dla pozycji i bezpieczeństwa, lecz sercem zawsze była gdzie indziej. To właśnie z zakazanego związku z nieznanym samcem narodził się Lupus — jej ukochane, ambitne dziecko, które od małego traktowała jak narzędzie do realizacji własnych planów. Atrehu był dla niej jedynie przypomnieniem niechcianych zobowiązań. Choć nigdy nie okazywała tego otwarcie, jej chłód i brak zainteresowania mówiły wszystko. Nigdy nie była jego matką — ani z krwi, ani z ducha. Faworyzując Lupusa, odcięła Atrehu od rodzinnego ciepła, a gdy nadszedł czas, pozwoliła, by został wyrzucony niczym ścierwo. Czy kiedykolwiek miała wyrzuty sumienia? Może... ale jeśli tak, skutecznie je stłumiła;
~ Aaron [Ojciec*] — Silny, budzący respekt Alfa watahy Sol Rojo. Prawy i sprawiedliwy, ale także charyzmatyczny i tajemniczy. Jako przywódca, starał się utrzymać porządek w coraz bardziej podzielonej społeczności. Wierzył w zasadę równowagi i braterstwa. Tym większym ciosem był dla niego rosnący konflikt między jego synami.
Przez długi czas coś nie dawało mu spokoju. Coś było nie tak. Dziwne przeczucie zagościło w sercu, ilekroć spoglądał na swojego pierworodnego. I choć w końcu rozwiązał zagadkę, prawda okazała się dla niego zgubna. Na krótko przed swoją śmiercią dowiedział się, że Lupus nie był jego synem, a tytuł powinien otrzymać Atrehu. Nie zdołał jednak tego ogłosić. Zginął nagle, brutalnie, z rąk zamaskowanego sprawcy. Zanim ktokolwiek zdołał poszukać odpowiedzi, wina padła na Atrehu — dzięki zgrabnie podłożonym dowodom przez samego Lupusa. Śmierć Aarona stała się początkiem końca starego porządku. Ale może nie wszystko jeszcze stracone...;
~ Asui [Siostra] — Najmłodsza z rodzeństwa — delikatna lisiczka o mądrych oczach i łagodnym usposobieniu. Urodzona mediatorka, potrafiła rozładować napięcie jednym spojrzeniem lub celnym słowem. Wbrew pozorom, jej słodycz nie oznaczała słabości. Od dziecka ciągnęło ją do sztuki lecznictwa — i to właśnie w roli zielarki odnalazła swoje powołanie. Choć była najmłodsza, widziała więcej niż mogłoby się wydawać. Wiedziała, że coś między Lupusem a Atrehu jest nie tak. Czuła chłód Loravani wobec brata. I choć nie rozumiała wszystkiego, jej serce zawsze biło po stronie prawdy. Po wygnaniu Atrehu, została w Sol Rojo — być może z nadzieją, że kiedyś będzie mogła pomóc mu wrócić... lub przynajmniej odkupić winy, których sama nie popełniła;
~ Selune [Matka] — Zwana przez nielicznych „Lisicą z dalekich krain”, Selune była jak księżyc — piękna, ale nietykalna. Jej futro migotało jak zmierzch, a głos miał w sobie coś z wiatru niosącego dawne pieśni. Przybyła zza Gór Wiatru, z ziem, gdzie nie sięgało słońce Sol — i nigdy nie mówiła o przeszłości. Zakochała się w Aaronie — przywódcy o złotym sercu — a z tej miłości narodził się Atrehu, pierwszy z jej potomstwa. Dziki i silny, nosił w sobie światło ojca i cień matki. Drugi miot nie przyniósł już błogosławieństwa, lecz tragedię. Selune odeszła, wydając na świat Asui, a wraz z nią trójkę martwych szczeniąt. Umierała w ciszy, godnie jak księżyc schodzący z nieba. Dla Atrehu pozostała jednak tylko wspomnieniem, opowiadanym niegdyś za szczeniaka przez ojca podczas bezchmurnych nocy;
~ Itami [Partnerka] — Itami to marzycielka z duszą utkaną z błękitnych mgieł. Jej myśli nigdy nie spoczywają w miejscu, a przeskakują jak świetliki między snami i lękami. Spokojna, cicha, często zamyślona, jakby cały świat był jedynie tłem dla jej wewnętrznego filmu. Choć niezdarna, bywa zabawna w swej nieporadności. Gubi rzeczy, potyka się o własne łapy, ale śmieje się z tego szczerze. Itami nie udaje nikogo innego — wierzy, że z każdej pomyłki rodzi się nowa szansa. W jej oczach odbija się świat takim, jakim mógłby być — lepszym, piękniejszym, jeśli tylko znajdzie się choć jedna łapa do pomocy. Jest jak motyl — nie chwyta się ziemi zbyt mocno, ale przysiada tam, gdzie czuje ciepło. I to właśnie przy Atrehu znalazła swój azyl. Nikt nie rozumie, co łączy ją z tajemniczym basiorami o oczach pełnych iskier, ale ich więź — niewypowiedziana, a mocna — przypomina dym unoszący się z ogniska: delikatna, ale nie do rozerwania. W miłości jest skomplikowana — wierzy w więcej niż jedną duszę przy sercu, ale Atrehu... on był pierwszym, który naprawdę rozgrzał jej wnętrze. Kiedy nie mówi, on i tak rozumie. Kiedy się gubi, on ją prowadzi;
~ Naharys [Najbliższy przyjaciel] — Naharys to ten typ wilka, który nie rzuca się w oczy — ale kiedy raz go poznasz, już nigdy nie zapomnisz. Cichy towarzysz, niechętny tłumom, za to wierny tym, których dopuści do serca. Choć z zewnątrz wydaje się zdystansowany, chłodny — wewnątrz płonie w nim żar lojalności, nie do złamania. I to właśnie ten żar połączył go z Atrehu. Poznali się w czasach, gdy obaj nosili na karkach więcej ran niż wspomnień. Naharys był wtedy jak cień — nieufny, nieprzystępny. Ale Atrehu... Atrehu potrafił dotrzeć tam, gdzie inni nawet nie próbowali. Z czasem ta niema lojalność zamieniła się w przyjaźń. Surową, szczerą, pozbawioną niepotrzebnych słów. Naharys nie musi mówić wiele — jego obecność wystarcza. Jest jak skała przy wichurze, jak cień pod drzewem w skwarne południe. Nie ocenia, nie narzuca. Po prostu jest — tam, gdzie Atrehu go potrzebuje. Bywa głosem rozsądku, bywa też tym, który milczy, gdy reszta krzyczy. Z zewnątrz może się wydawać, że są zupełnymi przeciwieństwami — Atrehu, figlarny i otwarty, Naharys, powściągliwy i zamyślony. Ale to właśnie dlatego tak dobrze się uzupełniają. Gdy Atrehu płonie jak pochodnia, Naharys jest jego spokojnym, gaszącym płomień cieniem. A gdy Naharys traci równowagę, Atrehu przypomina mu, że życie to coś więcej niż przetrwanie. Jest jak brat, którego Atrehu nigdy nie miał — i którego los zesłał mu wtedy, gdy najbardziej tego potrzebował.
Historia: Byli tacy, którzy mówili, że miał wszystko — rodzinę, pozycję, przyszłość opisaną złotem. Dom Atrehu tętnił ciepłem i dumą. Jego ojciec, przywódca rodu, był szanowany nie tylko za siłę, lecz za serce. Rudy miał być jego drugim dziedzicem — betą, gotowym przejąć brzemię odpowiedzialności u boku starszego brata. Lecz los nie zna litości dla planów. Pewnego jesiennego dnia wszystko się rozpadło. Ojciec zginął, a krew, która spłynęła na próg ich domu, stała się wyrokiem. Bez śledztwa, bez prawa do obrony — oskarżenie padło na Atrehu. I choć w jego oczach nie było winy, a tylko szok i żal, nikt nie chciał słuchać. Nikt, prócz niego samego, nie znał prawdy.

Brat — Lupus — objął władzę niemal natychmiast. Ten sam, u którego boku miał stać i który miał być jego towarzyszem, stanął na miejscu ojca, jako nowy przywódca. Nie dał mu czasu na pożegnanie. W mroku i ciszy Atrehu został wygnany, napiętnowany i samotny. To nie było zwykłe odejście. To było złamanie wszystkiego, co znał i kochał.

Od tamtej pory wędrował. Milczący, zamknięty w sobie, ale nie złamany. Szukał miejsca, które nie zapyta o przeszłość, tylko przyjmie teraźniejszość. A może… pozwoli mu ją zbudować od nowa. Minął rok, nim znalazł Dailoran — krainę, w której cisza nie była groźbą, lecz ukojeniem. Nie należała do nikogo. Dlatego stała się jego.

Z czasem przestał być tylko wędrowcem. Przyjęto go na wojownika, uznano za kogoś, komu warto powierzyć bezpieczeństwo innych. Zaczął zarabiać, stać go już było na coś więcej niż noc pod gołym niebem. Wynajął własne mieszkanie — niewielkie, ale jego.
Choć wciąż nie mówi o przeszłości, dziś nie jest już sam. Wśród tych, których spotkał, znalazł powód, by nie uciekać.

Jest Itami — cicha, nieśmiała, intrygująca. Jej obecność porusza w nim coś, czego długo się wypierał. Ich pierwsze spotkanie wydarzyło się nad jeziorem Arkane. On, zmęczony i ubłocony po podróży, zanurzał się w chłodnej wodzie. Ona, z koszem ziół i sercem pełnym ostrożności, ukryła się w trawie. Nie zamieniła z nim ani słowa — do momentu, w którym odkrył jej obecność. Wtedy spojrzeli sobie w oczy. I coś się przesunęło. Może nie ziemia, nie niebo, ale coś wewnątrz, cicho i nieodwracalnie. Jej nieśmiałość i jego łagodność zderzyły się nie jak dwa żywioły, ale jak krople deszczu na tafli wody — cicho, delikatnie, ale z trwałym śladem. Od tej chwili Atrehu coraz częściej odnajdywał w jej spojrzeniu ukojenie. Nie była tylko piękna. Była bezpieczna. A on — niepostrzeżenie — zaczął czekać na jej obecność.

I jest Naharys — przyjaciel, brat nie z krwi, ale z wyboru. Tym, którego Atrehu nigdy nie miał, ale zawsze potrzebował. Ich więź jest twarda jak stal, zahartowana we wspólnym milczeniu i w śmiechu przy ogniu. Ich pierwsze starcie było... niełatwe. Gdyby mierzyć spojrzeniem, pewnie do dziś spaliliby połowę pałacu Salema. Ale los bywa przewrotny — i czasem dwie ogniste dusze, zamiast się spopielić, uczą się grzać siebie nawzajem. Naharys, ostoja spokoju i powściągliwej siły, nie tylko zobaczył w Atrehu kogoś więcej niż włóczęgę — on go zrozumiał. A może po prostu poczuł, że niektóre rany nie potrzebują opatrunku, a obecności. 

Dailoran nie jest jednak wolny od cieni. Choć uchodzi za ostoję dla hybryd, nie wszyscy witają ich jednakowo. Są tacy, którzy w Atrehu widzą zagrożenie, inność, plamę na porządku. Mimo to, basior nie ucieka. Szyderstwa i niechęć zderzają się z jego milczeniem i dumą. Nie musi odpowiadać, by pokazać, kim jest. Kiedyś dowiedzą się, jak wielki błąd popełnili.

Bo dziś Atrehu nie musi już walczyć samotnie. Tam, gdzie kiedyś miał tylko cień, dziś są cienie dwóch postaci, które idą obok.

I choć wciąż nosi w sobie pustkę... wciąż śni o domu, którego już nie ma i bracie, który odwrócił wzrok. Już nie budzi się w zupełnej ciemności. Teraz są światła. Małe, ciepłe, uparte. Itami. Naharys. Nowy dom, którego nie zbudował z krwi i obowiązku, a z zaufania. Z nadziei, która nie boli. I choć nie mówi o tym głośno, choć jego oczy wciąż są lustrem burz, wewnątrz coś cicho kiełkuje. Nie zemsta. Nie gorycz. Odwaga. By znów być kimś więcej niż tylko cieniem dawnych dni...; 
MAGIA
Uzdolnienia magiczne: Tak;
Żywioł: Eter z przewagą elementu ognia i elektryczności / Przestrzeń;
Zdolności:
~ Bramy żywiołów [Eter] — można definiować te zdolności na wiele sposób, lecz najprostszym wyjaśnieniem jest władza nad wszystkimi podstawowymi czterema żywiołami oraz dwoma pod żywiołami. Od przestrzeni, powietrza, ognia, wody i ziemi, aż po elektryczność. Najsilniej rozwiniętymi żywiołami Atrehu są ogień i elektryczność. Jest całkowicie odporny na ataki posiadające owe elementy;
~ Wyładowanie (Ofensywa | Defensywa ) — Atrehu otacza się potężnym polem elektrostatycznym, które gromadzi energię w jego łapach i ciele. Może wypuścić ją jako skoncentrowaną błyskawicę lub aktywować tarczę, przez którą nie przeniknie nic – ani przedmiot, ani cień, ani nawet mgła. Dzięki synchronizacji z żywiołem przestrzeni, wyładowanie może pojawić się bezpośrednio przy przeciwniku – błyskawica materializuje się tam, gdzie spojrzy Atrehu, czyniąc unik niemal niemożliwym
  • Zasięg: do 10 metrów (teleportacja błyskawicy do celu)
  • Czas trwania: 6 sekund aktywnego rażenia
  • Efekt poboczny: użycie tej mocy kosztuje bardzo wiele – każdy atak grozi mikrourazami neurologicznymi. Przy nadużywaniu: silne migreny, zawroty głowy, czasowa utrata świadomości (do 30 sekund).
  • Ciekawostka: Gdy Błyskawica jest aktywowana, w promieniu kilku metrów unosi się kurz, włosy stają dęba, a powietrze trzeszczy — jak przed prawdziwą burzą;
~ Teleportacja (mobilność / unikanie) — Korzystając z elementu przestrzeni, Atrehu potrafi niemal natychmiast przeskakiwać między punktami widocznymi dla jego oka. Nie wymaga magicznych kręgów ani przygotowania – wystarczy myśl i otwarta przestrzeń. Idealne narzędzie do błyskawicznych uników, dezorientowania przeciwnika czy przechodzenia przez bariery
  • Zasięg: do 10 metrów (wzrokowy kontakt z celem teleportacji wymagany)
  • Czas trwania: natychmiastowe użycie, 3 sekundy odnowienia między użyciami
  • Ograniczenia: nie działa w zamkniętych pomieszczeniach, przy dużym stresie może zaburzyć orientację (np. teleportacja obrócona o 180 stopni).
  • Ciekawostka: Podczas teleportacji przestrzeń wokół Atrehu faluje, jakby rozszczepiała się na tysiące szklanych odłamków – jego ciało znika z dźwiękiem pękającego lodu, by pojawić się gdzie indziej z cichym "kliknięciem" powietrza;
UMIEJĘTNOŚCI
AKTYWNE PASYWNE
Łącznie: 1040 pkt             Taktyka polowania | Łowienie ★★☆☆☆ [0 %]
Siła [Poziom 2]: ★★☆☆☆ (10/350pkt)             Pływanie | Nurkowanie ★☆☆☆☆ [0 %]
Zręczność [Poziom 1]: ★☆☆☆☆ (100/350pkt)             Wspinaczka ★★☆☆☆ [0 %]
Kondycja [Poziom 1]: ★☆☆☆☆ (140/350pkt)                 Posługiwanie się bronią ☆☆☆☆☆ [0 %]
Inteligencja [Poziom 1]: ★☆☆☆☆  (100/350pkt)             Efektywne skradanie | Kamuflaż (głównie jesienią) ★★☆☆☆ [0 %]
Spryt | Mądrość [Poziom 1]: ★☆☆☆☆ (100/350pkt)              Motorytyka łap ★☆☆☆☆ [0 %]
Charyzma [Poziom 1]: ★☆☆☆☆ (140/350pkt)             Lot | Szybowanie ☆☆☆☆☆ [0 %]
Magia [Poziom 1]: ★☆☆☆☆ (100/350pkt) + 0,3%             Walka wręcz | Samoobrona ★★☆☆☆ [0 %]

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz